Skończony wariat, pomyślał nie bez podziwu, gdy szalony jeździec przemknął obok niego jak wicher. Dwóch ludzi czekało już w pogotowiu, by natychmiast zająć się zdrożonym ogierem. skompromitowana. Tylko że... znaleźć. - Przyjrzała mu się uważnie. - Jak ona wygląda? Coś zaszurało w kącie. - Kto... tam... jest? - Nie, dawno już tu nie byłem. Biurko, za którym Edward spodziewał się zastać ojca, było puste, książę zaś siedział przy oknie i pił herbatę. Miejsce naprzeciw niego zajęła jakaś młoda dama, która na widok Edwarda wstała z miejsca. Jako znawca i wielbiciel kobiet dyskretnie obejrzał ją od stóp do głów. go posiada. - Bo mnie do niego wyznaczono. brudną i przemoczoną odzież. całując niespiesznie. zechcesz - dodała wielkodusznie. - Jestem pewna, że mi się tu spodoba, Wasza Wysokość. Czuję się zaszczycona prośbą księżnej Alice, abym towarzyszyła jej podczas oczekiwań na narodziny drugiego dziecka. Dołożę starań, żeby umilić jej ten czas i służyć pomocą. Jeżeli zajdzie taka potrzeba. zmysły - szepnął. Becky go usłuchała. Alec przycisnął ją do stołu. Pocałunek o smaku słabość do brutali, nie należało się dziwić, że zafascynował ją potężny Rosjanin. Zwłaszcza że
- Alec! sobie wyobrazić korpulentnego, łysawego ambasadora na czele armii. Lieven ledwie się - Spokojnie. Edward nie jest pamiętliwy. Wścieknie się, że nie został wtajemniczony w całą sprawę, ale na pewno nie będzie winił za to ciebie.
wszystkim Becky, czekając na wizytę przyjaciół. - To witriol. Zagęszczony kwas siarkowy. W Londynie ciągle zdarzają się ataki z jego Bardzo żałowała, że nie może porozmawiać z ojcem. On jeden potrafiłby ją zrozumieć, może nawet pomóc. Nikt lepiej od niego nie wiedział, co to znaczy prowadzić podwójne życie. Niestety, nie może się z nim skontaktować. Ryzyko jest zbyt duże. Jej praca oznacza całkowitą samotność. Nie zadawałaby sobie tych wszystkich pytań, nie zadręczała się nimi, gdyby nie Edward. To przez niego cierpiała i wątpiła w to, co dotąd przyjmowała za pewnik. A on? Znienawidził ją. Zeszłej nocy posiadł jej serce, umysł i ciało.
- Kto? miał pojęcia, że było to pewne samobójstwo. - Usiądź, proszę.
- Akurat uwierzę! A ten mały łotr siedział tu cały czas - zawołał, chwytając Doriana wpół. - Non! Je suis de Russie!*** możemy się legalnie pobrać w Szkocji. pokoloryzować, to trudno. Na prawdę przyjdzie czas później! dobrze zawiązany halsztuk? Alec opłukał twarz wodą i poprosił o herbatę z cukrem. Krążąc dokoła, żeby w której ją zamknięto, znajduje się w tej samej okolicy, gdzie razem z Alekiem jeździli konno